~music~
Dzień czwarty
Kto by pomyślał, że Niall Horan mnie przeprosi? No właśnie. Nikt. Nikt nie sądził, że ten chłopak ma w sobie jakieś uczucia. Myślę, że one powoli wychodzą na jaw. Niall w życiu miał pewnie kilka problemów i nie radził sobie z nimi, ale chcę mu pomóc. Spytacie pewnie dlaczego? Sądzę, że sam sobie nie poradzi z odnalezieniem samego siebie. Coś jest w tym chłopaku, co mnie do niego przyciąga. Nie wiem jednak co. Może to te oczy? No bo kto na świecie ma aż tak niebieskie tęczówki? To jest niemożliwe. Nigdy nie widziałam takiej osoby. To bardzo dziwne, a zarazem piękne. Tęczówki potrafiące skrywać nie jedną tajemnicę.
Rozmyślałam nad tym, jak moje życie zmieniło się od czasu zamieszkania tutaj. Poznałam wiele wspaniałych osób, którzy wiele mnie nauczyli. Jednak on przykuł moją uwagę od początku. Był skryty w sobie. Miał pewną maskę na twarzy, której nie chciał zrzucić. Wydawał mi się wrażliwą osobą, jednak wszystko zniszczyły jego wybuchy. Tak. To prawda. Czasami nie panował nad sobą. Jego jasne, jak bezchmurne niebo tęczówki zasłaniały chmury. Nie wiem, co wtedy było w jego głowie. Chęć mordu? Nie mam pojęcia.
Usłyszałam huk na dole. Nie wiedząc, co się dzieje szybko tam ruszyłam. Niezbyt się nad tym zastanawiałam. Chciałam tylko sprawdzić, co to jest. Przecież ktoś mógł się włamać i właśnie zabierał rzeczy chłopców. Może oni tego nie słyszeli.
Kiedy weszłam do pokoju stanęłam w bez ruchu. Cztery ciała. Cztery martwe ciała. Liam, Zayn, Louis i Harry. Kiedy zobaczyłam loczka rozpłakałam się i szybko do niego podbiegłam. Krew sączyła się z jego głowy. Szybko sprawdziłam puls. Miałam nadzieję, jednak okazała się ona zbędna. Harry nie żył. Mój przyjaciel nie żył. Tak. Bez problemu mogę nazwać Harry'ego moim przyjacielem. Tylko on rozmawiał ze mną, jakbym nie była jakimś śmieciem. Tylko on mnie bronił. To jemu mogłam zaufać. Teraz był w niebie. Wiem, że tam był. Harry to dobry człowiek. Może wpadł na złą drogę, ale nie chciał tego. Zasłużył na to, żeby odpoczywać w pokoju. Spojrzałam na jego ranę. Pistolet strzelił prosto w tętnice. Nie miał szans przeżyć. Jednak, kto to zrobił? Szybko spojrzałam na innych chłopców. Ich rany były podobne. Jednak Louis dostał w serce. Łzy spływały po moich policzkach. To nie mogło się stać. Przecież to niemożliwe. Zastanawiałam się tylko, gdzie jest Niall. Szybko zerwałam się na równe nogi i zaczęłam go szukać. Mam nadzieję, że on przeżył. Nie wybaczę sobie, jeśli będzie inaczej.
-I widzisz, co stało się przez tą dziwkę? - usłyszałam męski, gruby głos.
Dochodził on z salonu. Szybko się tam dostałam i schowałam za drzwiami. Było tam ośmiu, postawnych mężczyzn. Otoczyli Niall'a. Kopali go i bili. Chcieli go pobić na śmierć.
-To nie jest dziwka - splunął i starał się bronić.
Zaczęli bić go po twarzy, a kiedy upadł na ziemię bezczelnie kopali go w brzuch. Musiałam zareagować. Nie mogę pozwolić na to, by jemu też stała się krzywda. Wyszłam zza drzwi.
-P-Proszę zostaw go - pisnęłam.
Wszyscy odwrócili się i spojrzeli na mnie z uśmiechami na twarzach.
-No proszę, proszę - zaczął jeden z nich - Kogo my tu mamy. Panna Cassandra.
-Zostaw go w spokoju - syknęłam.
Oni tylko zaśmiali się głośno.
-Będziesz patrzyła, jak on ginie, suko - warknął.
Zaczęłam płakać jeszcze mocniej, niż wtedy. Oni kopali go. Był cały w krwi. Nie miał siły.
Szybko podbiegłam do Niall'a i starałam się osłaniać go swoim ciałem.
-Przepraszam - wyszeptał - Przepraszam za wszystko.
Resztką swoich sił odepchnął mnie na bok, przez co nie mogłam go ochraniać. Uratował mnie, ginąc. Patrzyłam, jak zabijają jedną z najważniejszych osób w moim życiu. Jego oczy straciły blask. Był blady. Z nosa lała się krew. Miał rozciętą wargę i łuk brwiowy. Kopali go i bili po twarzy. Po chwili jego oddech się zatrzymał. Niall zmarł. Zmarł w męczarniach, jednak przed tym uratował mnie.
-Nie! - krzyknęłam.
Mężczyźni zaśmiali się i wyszli z domu. Tak, jakby nic się nie stało. Tak, jakby przed chwilą nie zabili pięciu osób. Szybko podbiegłam do Niall'a i wtuliłam się w jego ciało. Nie oddychał. Leżał tam w kałuży krwi. Stracił życie, tak jak jego przyjaciele.
Gwałtownie otworzyłam oczy. Szybko rozejrzałam się po pomieszczeniu. Mój pokój. Czyli to był tylko sen. Jednak był taki realny. Musiałam się upewnić. Musiałam się upewnić, że nic im nie jest.
Słońce już świeciło, więc było jasno. Szybko wstałam i pobiegłam na dół. Jeśli ich tam znajdę... nawet nie chcę o tym myśleć.
Wpadłam do salonu. Jednak zamiast martwych ciał zobaczyłam śmiejących się chłopaków.
-Hej - powiedział Harry - Płakałaś?
Szybko do niego pobiegłam i wpadłam mu w ramiona. Przez chwilę patrzył na mnie zdziwiony, ale po chwili przytulił mnie. Następnie pobiegłam do Niall'a. Żył. Nic mu się nie stało. Uśmiechnęłam się sama do siebie i wtuliłam się w niego bardzo mocno.
Usłyszałam chrząknięcie. Po chwili zrozumiałam, że ktoś jeszcze jest w pokoju. Przełknęłam ślinę i odwróciłam się. Moim oczom ukazała się dość wysoka brunetka z zielonymi oczami.
-Cassie - odezwał się Harry - Poznaj Jennifer. Moją dziewczynę.
Kiedy skończył mówić otworzyłam szeroko usta, a po chwili szeroko się uśmiechnęłam.
-Hej - uśmiechnęła się lekko.
Podeszłam do niej i lekko przytuliłam.
-Jestem Cassie - uśmiechnęłam się.
-Jenn - powiedziała.
Wydawała się być miłą dziewczyną. Na pewno nią była. Mam nadzieję, że będą szczęśliwą parą. Myślę, że Harry nie wybrał by jakiejś jędzy, która zdradzałaby go na prawo i lewo. Jest na to za mądry i nie da się oszukać jakiejś dziewczynie.
Złapałam ją za rękę.
-Porywam na chwilę twoją dziewczynę - powiedziałam do Harry'ego.
On tylko się zaśmiał, więc uznałam to za znak zgody. Pociągnęłam Jenn za rękę i wbiegłyśmy na górę. do mojego pokoju. Nie wyglądał już tak źle. Miał wstawione łóżko, szafę, ściany były niebieskie. Normalny pokój.
-A więc - uśmiechnęłam się - Jak podoba ci się Harry?
Powiedziałam, kiedy usiadłyśmy na łóżku. Przez chwilę nie odpowiadała. Chyba była troszkę zdziwiona zadanym przeze mnie pytaniem.
-Harry jest wspaniały - powiedziała, a ja wywróciłam oczami.
-Tylko tyle? - zapytałam zdziwiona.
-Tak. Harry jest po prostu wspaniały i nie potrzeba więcej słów by go opisać - kiedy usłyszałam jej słowa uśmiechnęłam się.
-Cieszę się, że wybrał ciebie - zwróciłam się do niej.
~*~
Leżałam w swoim łóżku i wspominała dzisiejszy dzień. Może nie zaczął się zbyt dobrze, ale skończył na pewno. Po rozmowie z Jenn zeszliśmy na dół i wszyscy oglądaliśmy filmy. Muszę przyznać, że ten dzień uważam za jeden z najlepszych. Nikt nie stroił humorów. Wszyscy świetnie się bawili.
Pewnie Cassie nie wspominała by dzisiejszego dnia, Niall nie pisałby piosenki, Harry całował się ze swoją dziewczyną, Zayn rozmawiał z Perrie przez telefon, Liam piłby herbatę, a Louis oglądałby mecz, gdyby wiedzieli, że ON ich obserwuje i zna każdy ich ruch i każde wypowiedziane przez nich słowo.
Acch... Jestem na was zła, dlatego macie taki beznadziejny rozdział. Przy 4 rozdziale było 40 komentarzy, a pod ostatnim tylko 16, z czego 3 są moje. Jeśli macie jakieś zastrzeżenia lub wam się nie podoba to piszcie, bo mi smutno ;(
A mówiłam, że Cass i Hazza będą tylko przyjaciółmi :D hahahhahahahahha, jestem mistrzynią w rozwiązywaniu dalszych przygód bohaterów różnych opowiadań! :D hahahha ;d
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Ch. ;*
trochę więcej o jej anoreksji powinno być :) przynajmniej ja na to czekam. chłopcy powinni zauważyć, że nic nie je, że ma wystające kości itp albo ich dziewczyny, bo w sumie kobiety są bardziej spostrzegawcze :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z anonimem :) Zaskoczyłaś mnie sądziłam że będą razem ale cieszę się że to opowiadanie jest zaskakujące :)
UsuńBędzie jeszcze bardzo dużo o anoreksji Cass :)
UsuńHaha, no wiem, że was zaskoczyłam ^^ Tak miało być... Następne rozdziały zaskoczą was jeszcze bardziej ;D
Dupa! a ja dalej wierze w Hassie oni kiedyś będą razem :)
OdpowiedzUsuńNo a rozdział świetny jak zawsze przeraziłaś mnie na początku tym że wszyscy zginęli, no i nie moge sie doczekać żeby sie dowiedzieć kto ich obserwuje
Mogę wam powiedzieć, że Hassie będą przyjaciółmi na śmierć i życie
UsuńSuper za początku myślałam inaczej ale teraz też się ciesze :)
Usuńszkoda że będa tylko przyjaciółmi :(
Usuńale może przez chwile będzie międz nimi coś (if you know what I mean xd) to tylko moje przypuszczenia bo w zwiastunie widziałam jak harry całował się z Cassie ale mogło mi sie tyko zdawać :)
Jacie Niall jest słodki i jak oni go zaczęli bić to mi... no nie wiem jak to opisać. Czekam na nexta :)
OdpowiedzUsuńPs. Dziś bez podpunktów:)
Ps. A komami się nie przejmuj zawsze jak jest jakaś mocna akcja tak jest. Masz świetne opowiadanie i serio się tym nie przejmuj :D
A zapomniałam napisać, że ten sen to super wplotłaś do opowiadania i nawet jak tylko to był sen to tak... no nw jak to napisać brak słów, a to u mnie nie normalne :D
UsuńJak czytałam początek to myślałam, że zaraz wybuchnę płaczem ;(
OdpowiedzUsuńNa szczęście to był tylko sen... uff ;D Mam nadzieję, że w następnym rozdziale będzie więcej Nialla i Cassie <3 I świetnie piszesz ;***
-Przepraszam - wyszeptał - Przepraszam za wszystko.
OdpowiedzUsuńResztką swoich sił odepchnął mnie na bok, przez co nie mogłam go ochraniać. Uratował mnie, ginąc. Patrzyłam, jak zabijają jedną z najważniejszych osób w moim życiu. - Najlepszy tekst jaki kiedykolwiek przeczytałam ... Dziewczyno chciałabym, żebyś wiedziała, że kocham cię całym sercem.. Popłakałam się na tym rozdziale i nie żałuję. To, co w tym śnie powiedział Niall. Te dwa zdania zmieniły moje całe nastawienie do życia. Bardzo ci dziękuję <3
Kiedy przeczytałam początek, to całe porwanie...myślałam, że 1D będą raczej czarnymi charakterami, ale jednak okazało się inaczej. Jak dla mnie rozdziały powinny być dłuższe. No i mam nadzieję, że od teraz będzie więcej Niall'a i Cassie ^^ Opowiadanie bardzo dobrze się czyta i tak trzymaj dalej! :D Pozdrawiam ;))
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział! I nie mów że jest beznadziejny bo to nie prawda ;*
OdpowiedzUsuńCzekam na nowy rozdział mam nadzieje że niedługo sie wszystko wyjaśni no i.... heh Nassie.... trzymam za nich kciuki i czekam na obiecane 'scenki' wiesz jakie haha xD
Ojacieojacieojacie! :O I ten sen. Rany, no i czuły Niall. Chcę więcej! hahaha. :)
OdpowiedzUsuńAż się boję co będzie jak w końcu nadejdzie ten piątek... Jezu. :O
Możesz mnie informować?
@1DunnoNothin
Czekam z niecierpliwością na kolejny. ♥
Zapraszam też do siebie, bo wczoraj pojawił się nowy rozdział. Pozdrawiam, autorka stop-screamin.blogspot.com
Bardzo zaciekawiłaś mnie tym opowiadaniem. Zaczęłam czytać wczoraj o 23 ale dzielnie nadrobiłam wszystkie rozdziały :) Wspaniały rozdział. Muszę przyznać, że aż serce mi stanęło jak przeczytałam, że oni nie żyją
OdpowiedzUsuńjeZuu kochana ten blog naprawdę jest niesaomwity <3 cholernie mi się podoba to, że wszysyc zaakceptowali Cass i mam nadzieję, że będzie z Harrym, a Niall znajdzie też dziewczynę, którą przetestuję Cass tak jak przetestowała Jenn <3 naprawdę jestem meeega szczęśliwa. A za początek myślałam, że Cię zabiję normalnie nie mogłam uwierzyć, ale okazało się, że to tylko sen. Widzę, że wszysyc tam skrywają jakieś tajemnice. Ciekawie ciekawie nie mogę się doczekać nexta <3
OdpowiedzUsuńA miałam taką nadzieje że Harry będzie z Cassie . Ale to nic rozdział właśnie jest genialny . <3<3
OdpowiedzUsuńNa początku się przestraszyłam że chłopaki serio nie żyją jednak kamień spadł mi z serca xDD
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział jak i blog <3
Życzę weny :)
serce mi stanęło na początku ,matko .rozdział świetny :D
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNa początku- zawał xd
OdpowiedzUsuńKońcówka też zastanawiająca, więc czekam na nn! (:
Kiedy przeczytałam , z leżały 4 martwe ciała : Liam , Zayn , Louis - zrobiło mi sie przykro . Ale gdy przeczytałam HARRY, wybuchłam płacze . Zajebiscie piszesz ! Albo jak Harry przyprowadził Jennifer i powiedział : To moja dziewczyna ... Tez zrobiło mi sie smutno ;p jednak cały czas mam taką małą nadzieję dla Hassie :D
OdpowiedzUsuńJEZU JAK JA SIĘ ZLĘKŁAM! ZAWAŁ XD. Szkoda ,zę Harry ma dziewczynę, tak fajnie by było jakby był z Cassie. :C no ale to ty wymyślasz ,nie ja ;)
OdpowiedzUsuńLiam piłby herbatę :D
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział! Ja wiedziałam, że to będzie sen, gdyby nie był, to następnych rozdziałów by nie było ;D A co do komentarzy, to nie zwracaj na to uwagi, dużo osób czyta, ale nie wszystkie komentują ;) Czekam na następny rozdział ;D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Świetny czekam na następny <3
OdpowiedzUsuńSuper rozdział.. :) Dodawaj szybko nexta.. czekam i pozdrawiam ;*
OdpowiedzUsuńJestem tu nowa i uważam że jest boski !! :)
OdpowiedzUsuńZaraz, zaraz! Brat Cassie mialby teraz 21 lat tak ? Niall ma 21! Cassie przypomina Niallowi jego siostrę tak ? :O Może jej brat nie zginął tylko żyje i się nazywa Niall ?? :O
OdpowiedzUsuńNassie!! Bitch please, wiedziałam hehehhehehehhehh <3 love czekam na nexta :*
OdpowiedzUsuń